Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 4p.

Mieszkanie na 4 piętrze bez windy - proszę o opinie.

Polecane posty

Gość 4p.

Proszę o opinie osoby które w czasie ciąży i pierwszych lat życia dziecka/dzieci mieszkały na 4 piętrze bez windy. Jakie są plusy / minusy. Jak oceniacie uciążliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojoooo
ja mieszkam na 4 bez windy i jeszcze zyje:O:D nie przesadzaj tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek82
Jesli chcesz takie kupic, odradzam, ciezko sie pozbyc pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
Plusy??? chyba zadnych. No, a minusy to wiadomo - w drugiej polowie ciazy napewno nie bedzie latwo jesli bedziesz zdrowa. Jesli ci sie bardzo miednica rozejdzie to bedzie to baaardzo bolesny problem. Potem tachanie wozka z gory na dol i odwrotnie + dziecko i ewentulane zakupy. Ja bym sie nie zdecydowala jesli mialabym kupowac. Jesli juz tam mieszkacie to kombinowac z wozkownia czy cos. W kazdym razie wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odradzam
będzie ciężko.... a czy na dole jest wózkarnia - gdzie ewentualnie będziesz mogła zostawiać wózek? bo jeśli nie to od razu Ci mówię, nie dasz rady wnieśc wózka, dziecka i zakupów, to nierealne mieszkałam na 4 piętrze, więc wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plusy zdrowotne
a ja tam uważam, że ma to plusy zdrowotne, tak na 4 piętro fajnie jest się przelecieć, mieszkam na 9 oczywiście z windą i czasami chciałabym się przejść na to 9, ale to troszkę za dużo, a na 4 z chęcią bym się przeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
no to proste - wchodz na 4 i bierz winde z 4-tego. Wnies wozek, dziecko i zakupy. zaloze sie, ze na 1. bys juz wysiadla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam na 4p przeprowadzilam sie z pierwszego) plusy to cisza,spoko,nikt po glowie nie skacze,nie slychac gwaru jak rano sasiedzi schodza do pracy no,wozek mmoze stac przy drzwiach i nikomu nie przeszkadza( no ale mam wozkarnie i to jest plus).obecnnie wnosze 10 kg dziecko plus czasem zakupy i jest ok.nawet schudlam bo wchodze tak kilka razy dziennie:) bedac w koncowce ciazy tez wchodzilam 2 razy dziennie( sprawdzalam na jakim etapie jestesy z remontem) i tez dalam rade,z tym ze wchodzilam baaardzo wooolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
jeju nie cierpie blokowisk... każdy spacer to dla ciebie bedzie mega wyprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4p.
Blok który wybraliśmy ma wózkownię. Tak sobie właśnie myślę, że to 4 p. może mi wyjść na dobre zdrowotnie i pomóc wrócić do formy po ciąży. No i ten spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie -spokoj.ja zawsze mieszkalam na 4p.( potem kilka lat w domku jednorodzinnym)tylko przez pierwsze 6 lat po slubie na pierwszym mieszkalam.a teraz doceniam cisze 4 pietra.dziecko spi spokojnie,nie budza jej ani krzyki dzieci z podworka,ani sasiedzi.jestem zadowolona.i to wcale nie prawda ze spacer to mega wyprawa.dobra organizacja to podstawa9 no ale nie kazdy tak potrafi)i jest ok.ja robie tak:pakuje torbe dla malej,starsza tez przyszykuje.potem mlodej w ostatniej chwili przed wyjsciem zmieniam pieluche ,ubieram,torba sru na ramie,dziecko na reke i gotowe.zadna filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam na 3 piętrze
i o ciszy nie ma tu mowy. jest taka sama cisza jak i na pierwszym:O Ja wolałabym mieskzać zdecydowanie niżej. ale jak się nie ma co się lubi... Da się przeżyć po prostu. nie roztrząsałabym tu plusów i minusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kochana 3 pietro a 4 to roznica.wlasnie.bo sasiadow nad glowa masz. ja na swoje pierwsze nie wroce za nic( nie sprzedalam mieszkania wiec niby mozliwosc mam) i to nie jest tak ze jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma. druga sprawa to jeszcze co to za osiedle,bo jak jest blokow od cholery,dzieciakow itp to wiadomo ze o spokoj trudniej.no ale nie zagłębiajmy się tak bardzo bo jeszcze do kłótni dojdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenułaaaaaaaa
Masz większość opinii negatywnych, czy w takim przypadku zrezygnujesz z mieszkania na 4 piętrze ? Ludzie o takie rzeczy pytają na kafe, choćby to forumowiczki miały za kogoś zdecydować :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenułaaaaaaaa
Masz większość opinii negatywnych, czy w takim przypadku zrezygnujesz z mieszkania na 4 piętrze ? Ludzie o takie rzeczy pytają na kafe, choćby to forumowiczki miały za kogoś zdecydować :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdddd
ale pieprzone mamuśki, odradzają 4 piętro bo ciężko itp. a ja np. wolę mieszkać na 4 piętrze i mieć jedno-góra dwoje dzieci niż mieszkać niżej lub z windą i mieć ich kilkoro i zapierdalać 24 godzin na dobę. Dla mnie lżejsze byłoby 4 piętro niż mieć tyle dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odradzam
moja tesciowa mieszka na 4 pietrze, jak do niej jedziemy to jest kicha. Trzeba sie natachac na raty: wozek, torby, siaty, fotelik, dziecko. tesciowa nawet swoj rower wnosi bo piwnice regularnie okradaja. Halas tez jest, jak sie lebki dra pod blokiem to wszystko slyszy. Do tego golebie, siadajace cala chmara na dachu i obrabiajace okna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam na 3 piętrze
Ale u mnie w bloku 3 jest ostatnie więc nie mam nad sobą sąsiadów. Ale bywałam tez i na 4 piętrach i nie zauważyłam tam żadnego błogiego spokoju. Dajcie spokój- nie oszukujcie się. mieszkanie na wysokim piętrze to żadna atrakcja. a z dzieckiem to w ogóle kocioł. ja mam dwójkę- jak mam się wtachać z fotelem z niemowlakiem w jednej łapie i trzylatkiem w drugiej (lub ciągnącego sie za mną), dodatkowo z tobołami (chociażby torba z rzeczami dziecka), to mi się niedobrze robi. Zdecydowanie wollałam mieszkać na pierwszym piętrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akassjaf
Ja tam lubię mieszkać wysoko ;p tylko właśnie te schody. Teraz z konieczności przeprowadzamy się (będziemy wynajmować) do bloku na 3cie piętro. I mamy dwu tygodniowego noworodka. Problem to oczywiście wózek. Słyszałam że na dole jest wózkarnia, ale nikt w bloku nie potrafi powiedzieć mi kto ma do niej klucze. Blok jest w spółdzielni, nikt nie mówi kto tam zarządza. Jak to rozwiązać, jak znaleźć kogoś kto mi udostępni korzystanie z tej wózkarni skoro nikt nic nie chce powiedzieć, albo nikt nic nie wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muminka91
jak 4 pietro jest ostatnim, to bierz pod uwage, ze bardzo latwo jest wkrasc sie do takiego mieszkania. moj tata opowiaidal o takich znajomych, ktorzy maja na 4 pietrze mieszkanie i wlamywacze wchodzili z dachu do mieszkania. w ogole mysleli, ze wlascicieli w domu nie ma, ale jednak na przedpokoju spotkali wlasciciela...nie radzilabym na 4 pietrze;) chociaz masz taka gwarancje, ze nikt nie bedzie ci tupal glosno (jak w przypadku dzieci), a z drugiej strony dach moze miec dziury i woda bedzie splywac do twojego mieszkania. sama mieszkam na 10 pietrze- ostatnim i kilka razy bylo zglaszane do spoldzielni, ze z dachu sie leje. i co z tego, ze odszkodowanie bylo, ale wez remontuj mieszkanie za kazdym razem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanka mieszkania 4p
Wózek jest w wózkarni. Mieszkam w takim mieście i dzielnicy, że nie kradną - a nawet jakby ukradli, to tragedii nie ma, wózek nie majątek ;). Znieść czy wnieść dziecko - pewnie, że lekkie nie jest, ale to i tak bez porównania mniej noszenia niż noszę je w mieszkaniu :). Na zakupy większe jeżdżę z mężem, z zakupami codziennymi nie ma problemu - w końcu chleb, serek i wędlinę wniosę w reklamówce nawet na to 4p ;). Przez całą ciążę wchodziłam i schodziłam po tych schodach, coraz wolniej to prawda, ale nie było większego problemu - na końcówce ciąży miałam zadyszkę, bo pojemność płuc się zmniejsza pod naporem dziecka no i miednica się rozchodzi. Kolejne plusy - sąsiadów za ścianą i nad głową brak. Nie słyszę, jak sąsiedzi biegają w te i wewte po schodach. Piękny widok za oknem (góry i rzeka), który sąsiadom z niższych pięter przesłaniają drzewa. Wieczorem, po ciężkim dniu mogę usiąść na kiblu i nasrać sąsiadom na głowy ;). Minusy - mieszkanie trzeba bardziej grzać, niż te niższe, bo jesteśmy "dogrzewani" tylko z dołu i z klatki schodowej (nieogrzewany strych, brak sąsiadów obok). No i jak wieje wiatr (a nasz blok jest jednym z wyższych) to zatrzymuje się akurat na naszych oknach :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipanowo
zadnej z was nie przyszlo do glowy, ze teraz nowe bloki to bardziej apartamentowce, nowoczesne, na zamknietych monitorowanych osiedlach z garazami podziemnymi? :o ja wlasnie takie mieszkanie kupilam, na 3 ostatnim pietrze - osiedle to tylko 3 bloki, w podkowie, nowoczesne osiedle zamykane i monitorowane, garaz podziemny - wozek mozna trzymac wlasnie tam, albo nawet na klatce schodowej, bo sa baaardzo obszerne, ewentualnie na duzym balkonie. bezpieczniej na pewno niz w waszych niektorych chalupach wiejskich nieogrodzonych. (i zeby nie bylo, mam dom pod miastem ale wole mieszkac w miescie poki jestem mloda).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muminka91
i jeszcze dodam, ze mieszkanie na ostatnim pietrze bardziej sie nagrzewa, a juz w ogole jak masz okna po tej stronie, jak po poludniami swieci slonce:/ ja tak mam i jest masakra:/ ktos pisal, ze nie jest "ogrzewany" przez sasiadow wyzej tylko od tych, co mieszkaja pod. to nie prawda! moj chlopak mieszka na 2 pietrze i jak sa mrozy, to wszedzie tak jest zimno:/ jak ja bym miala kupowac mieszkanie to najlepiej 1/2pietro, a od biedy 3 jesli nic ciekawego bym nie znalazla,a wylacznie na 3 pietrze mieszkanie odpowiadaloby mi. ktos powyzej pisal o nowych blokach- owszem mozna kupic mieszkanie w nowym bloku, ale m2 kosztuje znacznie wieej i jak bebni sie o tych nowych technologiach itp to tez nie jest tak do konca:/ znajomi kupili mieszkanie w nowym bloku- narozne i okazalo sie, ze maja grzyba, a tez trabili o dobrych materialach budowlanych i Bog wie czym. oczywiscie stary blok, to stary, ale zazwyczaj jest mniejsze komorne i mniej licza za m2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanka mieszkania 4p
Ależ to najprawdziwsza prawda, że moje mieszkanie nie jest ogrzewane z innych stron, jak tylko od sąsiadów z dołu :D. Jest narożne, jest tuż pod strychem i jest ostatnie w bloku (obok mamy "suszarnię" - nieogrzewaną). Ale że jak jest mróz, to wszędzie jest zimno, to się zgodzę. Co nie zmienia faktu, że płacę rachunki o 1/4 wyższe niż sąsiadka z 1p (mieszkanie przeciwległe - nienarożne) a temp. w domu mamy takie same :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze mozna do spółdzielni napisac prosbe czy petycje zeby zamontowali winde, u mojej siostry w bloku oni montowali www.omilifts.com wiem jak ciezko zyc w bloku bez windy, bo na wózku jezdze i wyobrazcie sobie jaki to problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z pewnością zamontują windę po takiej petycji, rekalować tez trzeba umiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam na 4 bez wi dy dwie ciążę teraz trzecia. Wózki trzymam w mojej piwnicy:) z wózkówni juz parę rzeczy ukradli. Jest ok wszyscy którzy do nas przychodzą to dysza jak świnki a my mamy super kondycję :) i nikt ci nie tupie po suficie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak mieszkalam na 4 pietrze przez jakies 3 lata to praktycznie w ogole nie tylam i zawsze bylam w formie . Teraz mieszkam na 1 pietrze i przytylam z niczego ;] Ja bym brala mieszkanie na 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam na 4 piętrze. W ciazy nie bylo problemu z wchodzeniem czy schodzeniem. Jal corka sie.urodzila to nosilam ja w nosidelku na dol a na dole mam boks w ktorym byl wozek. Jak juz byla sztywna to ja na rekach nosilam i zakupy jakos trzeba sobie radzic. Teraz ma 2,5 roku i wchodzi sama ale jest tragedia wchodzenie z nia po schodach nie lubie tego bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plusow zadnych. Mieszkalam na 3 pietrze bez windy w bloku 4 pietrowym. Przez noszenie wozka, zakupow i dziecka pojawily mi sie natarczywe infekcje wynikajace z obnizenia narzadow rodnych. Przez 17 lat miesiac w miesiac cierpialam i leczylam grzybice, ktora nie istniala... Po latach dowiedzialam sie, ze na wskutek noszenia wiele lat ciezarow ponad miare, nawet w pologu, no nie mialam pomocy od nikogo, a jak zostawialam wozek na polpietrze pierwszego, to zlosliwi sasiedzi wrzucali mi tam smieci, narzady mi sie obnizyly i stopniowo wypadaly. Teraz zbieram na operacja... Nie kupuj takiego mieszkania, ja za darmo bym nie wziela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×