Newsweek  >  Opinie Gospodarka wychodzi z dołka

Gospodarka wychodzi z dołka

2 min czytania
Mateusz Morawiecki

PKB wzrósł w I kwartale o 4 proc. Inwestycje są nadal pod kreską, ale wszystko wskazuje, że spowolnienie gospodarcze mamy już za sobą.

Po rozczarowującym 2016 roku, w którym polska gospodarka urosła o skromne 2,5 proc. początek bieżącego roku przynosi zapowiedź poprawy. W pierwszym kwartale roczny wzrost PKB wyniósł bowiem 4 proc. Po raz ostatni tak dobre wieści z gospodarki dostaliśmy półtora roku temu. Skąd ten całkiem przyzwoity wynik?

Ano, po części z tak zwanego efektu bazy. W ubiegłym roku w pierwszym kwartale PKB podskoczył zaledwie o 3 proc. Dzięki temu, że wtedy wynik był słaby porównanie z I kwartałem 2017 wypada tak okazale. Ale nie tylko dlatego.

Powodem załamania wzrostu w ubiegłym roku był spadek inwestycji. Zarówno tych publicznych, realizowanych z wykorzystaniem środków unijnych, jak i prywatnych, czyli finansowanych przez firmy. Rok temu w I kwartale liczony rok do roku spadek inwestycji wyniósł prawie 10 proc.

Teraz nie jest już tak źle, spadki zostały wyhamowane. Według analityków banku ING w I kwartale tego roku dynamika inwestycji wciąż była wprawdzie ujemna ale spadek wynosił już jedynie 1 proc. Wydatki inwestycyjne firm wciąż są prawdopodobnie pod kreską (bo przedsiębiorcy obawiają się nieprzewidywalnej polityki rządu, choćby majstrowania przy podatkach). Ale za to wyraźnie ruszyły inwestycje publiczne, głównie te współfinansowane ze środków unijnych.

Uruchomienie środków unijnych automatycznie przełożyło się na kondycję sektora budowlanego. Jeszcze niedawno był on w poważanej zapaści i zwalniał pracowników (bo w ubiegłym roku mieliśmy problemu z uruchamianiem unijnych projektów) teraz znów zatrudnia. Portfele zamówień firm budowlanych puchną bo administracja drogowa i kolejowa w końcu sypnęły pieniędzmi na przetargi. Co istotne, dobra koniunktura w branży powinna utrzymać się przez kilka lat, aż do końca obecnej perspektywy budżetowej UE.

Na niezły wzrost gospodarczy w I kwartale solidnie zapracował też przemysł, choćby branża przetwórcza. To z kolei zasługa silnego wzrostu eksportu. Nasi kluczowi partnerzy handlowi czyli kraje strefy euro przeżywają wyraźne ożywienie gospodarcze (strefa euro w I kwartale urosła o ok. 1,7 proc. rok do roku). W efekcie polski eksport do największych gospodarek strefy (poza Francją) tylko w marcu wzrósł o 10 proc.

Niezłe wyniki notujemy także w obrotach ze Wschodem. Po załamaniu spowodowanym wojną na Ukrainie nie ma już śladu. W marcu eksport do Rosji i krajów WNP podskoczył aż o 30 proc.

Obroty w przemyśle rosną też dzięki silnemu popytowi krajowemu. Bezrobocie wszak jest rekordowo niskie a 1,5 mln rodzin dostaje co miesiąc zastrzyk gotówki z 500+. Większość szybko te pieniądze wydaje na zakupy w sklepach z elektroniką czy meblami.

Ożywienie w gospodarce to świetna wiadomość przede wszystkim dla Ministerstwa Finansów. Im wyższy wzrost gospodarczy tym większa szansa na dobrą realizację dochodów budżetu. A te po pierwszych miesiącach 2017 roku wyglądają obiecująco. Wpływy z najważniejszego dla fiskusa podatku czyli VAT rosną w ostatnich miesiącach po kilkanaście proc. rocznie. To wynik dobrej koniunktury i przyspieszonego wzrostu cen (bo im ceny w sklepach wyższe, tym VAT naliczany jest od wyższych kwot). Ale także skutecznego uszczelnienia VAT w branży paliwowej.

Źródło: Newsweek_redakcja_zrodlo
PKB wzrost gospodarczy eksport
 

Więcej